Dezinformacja oraz fake newsy – jakie grożą za to kary?

Na początku uważałem, że teorie płaskiej ziemi czy zabójczej sieci 5G to zwykły internetowy trolling. Nie byłem w stanie uwierzyć, że ktokolwiek jest w stanie dać wiarę tym „sensacjom”. Przecież w dzisiejszych czasach dostęp do badań lub ich przystępniejszych interpretacji (również w języku polskim) jest prostszy niż kiedykolwiek. W chwili jednak, gdy usłyszałem od nie tak starszej osoby, że 5G jest zabójcze, a dowodem na to jest fakt, że jej znajomy nie może sprzedać działki budowlanej znajdującej się w pobliżu anteny telekomunikacyjnej, bo ludzie boją się „promieniowania”, zrozumiałem, że problem jest realny. W erze Internetu, szalejącej epidemii COVID-19 oraz globalnej akcji szczepień na powyższy wirus, należy być bardzo ostrożnym w wyborze źródeł informacyjnych. Dezinformacja oraz fake newsy mogą okazać się bardzo groźne, dla niektórych nawet śmiertelne. Tworzenie lub powielanie nieprawdziwych informacji jest obłożone sankcjami karnymi – nawet karami pozbawienia wolności.
Dezinformacja

Obserwując poczynania „kanapowych naukowców” doszedłem do przekonania, że większość ludzi, którzy tworzą teorie spiskowe, wierzących w nie i je powielających, nie mają w cale złych intencji.

Robią to ze strachu, niewiedzy, lenistwa (zrozumienie niektórych zjawisk lub zapoznanie się z wiarygodnymi źródłami naukowymi wymaga czasu i chęci) oraz braku umiejętności logicznego łączenia faktów oraz doszukiwania się związków przyczynowo-skutkowych (powyższy przykład anteny 5G i działki).

Takie zachowania, w normalnych czasach, można by po prostu lekceważyć. W sytuacji jednak, gdy w grę wchodzi zdrowie całego społeczeństwa, trudno jest przejść obok tego niewzruszonym. Dezinformacja oraz fake newsy to zjawiska, które należy z całą stanowczością potępić, a ludzi, którzy w nie wierzą, edukować.

Dezinformacja – czym jest?

W pierwszej kolejności, aby móc mówić o sankcjach za szczerzenie dezinformacji, należy wyjaśnić czym ona jest. Dezinformacja jest to  zamierzona i konsekwentna formuła przekazu informacji zmanipulowanych lub fałszywych oraz fabrykowanie takiego przekazu poprzez tworzenie różnego rodzaju nieautentycznych dowodów (np. dokumentów czy wypowiedzi „autorytetów”), które powodują powstanie obrazu świata niezgodnego z rzeczywistością.

Autorzy dezinformacji dążą do wywołania u odbiorców efektów w postaci:

  • podejmowania błędnych decyzji;
  • wytworzenia poglądu;
  • podjęcia działania lub zaniechania takiego działania;
  • skłócenia danej grupy społecznej.

Zauważalnym problemem w walce z dezinformacją jest fakt, iż autorzy fake newsów tworzą przekaz przy użyciu materiałów o dużej zbieżności z faktami – powołują się na znane odbiorcom zjawiska czy prawdziwe badania, jednocześnie manipulując ich treścią.

W kontekście odpowiedzialności sprawcy, należy podkreślić, że dezinformacji poddaje się grupy ludzi, np. całe społeczeństwa czy populacje, a nie poszczególne osoby. Co więcej dezinformacja jest działaniem zamierzonym.

Nieprawdziwa lub zmanipulowana informacja ma za zadanie osiągnąć określony zamiar autora. Celem fake newsa jest przekazanie odbiorcy informacji pozornej, bezużytecznej lub szkodliwej, która następnie posłuży do podejmowania przez odbiorcę błędnych decyzji, korzystnych z punktu widzenia podmiotu dezinformującego.

Istotą działań dezinformacyjnych jest wprowadzenie do obiegu publicznego informacji, które mają oddziaływać na zachowania społeczeństwa, sprawiając jednak pozory spontaniczności.

Dezinformacja – jak ją rozpoznać?

Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń i Instytucji Bibliotekarskich (IFLA) opublikowała planszę, której zadaniem jest pomoc w rozpoznawaniu fake newsów. Przyswojenie sobie jej założeń może w przyszłości ochronić przed pojmowaniem wielu nieodpowiedzialnych lub groźnych decyzji.

dezinformacja

Co grozi za rozpowszechnianie dezinformacji?

Polski Kodeks karny nie wypracował jeszcze jednoznacznej normy, która odnosiła by się do przestępstwa tworzenia i rozpowszechniania dezinformacji. Istnieje jednak szereg przestępstw stypizowanych w KK, które można popełnić za pomocą fake newsów.

Do najpowszechniejszych przewinień związanych z dezinformacją możemy zakwalifikować zniesławienie, znieważenie oraz wprowadzenie w błąd instytucji użyteczności publicznej.

Zniesławienie

Przestępstwo zniesławienia zostało unormowane art. 212 Kodeksu karnego. Obejmuje ono różne rodzaje fałszywych informacji. Mogą dotyczyć zarówno osób fizycznych, jak też instytucji.

Fake news w formie zniesławienia to informacja, która przypisuje ofierze negatywnie oceniane właściwości czy potępiane społecznie postępowanie, co może ją narazić na poniżenie w opinii publicznej czy utratę zaufania. Zniesławienie może skutkować negatywnym odbiorem społecznym pokrzywdzonego lub nawet zaprzestaniem jego funkcjonowania w sferze publicznej.

Art. 212 KK

§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

[reklama-ads]

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Zniesławienie może np. dotyczyć polityka „oskarżonego” o łapownictwo, działacza społecznego posądzonego o zdradę żony, czy też (obecnie aktualne) lekarza, któremu przypisuje się pobieranie dodatkowego wynagrodzenia za oznaczenie na karcie pacjenta zarażenia koronawirusem.

Zniewaga

Przestępstwo stypizowane w art. 216 Kodeksu karnego. Znieważenie polega na ośmieszeniu, poniżeniu, okazaniu pogardy czy uderzeniu w poczucie godności osoby, której przestępstwo dotyczy.

Art. 216 KK

§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Zniewaga może polegać np. na publicznej wypowiedzi na temat polityka, iż jest on chamem i prostakiem. W Internecie natomiast coraz większym powodzeniem „cieszą się” tak zwane deepfaki.

Polegają one na wklejeniu twarzy ofiary na postać, która zachowuje się w sposób nielicujący z powagą osoby, która jest poniżana. Powyższy rodzaj przestępstwa może też przybrać postać produkcji pornograficznej z twarzą ofiary (tzw. deep porn).

W tym miejscu należy wskazać, że ochrona przed zniewagą ma postać miecza obosiecznego. Możemy nie zgadzać się z aktualnie popularnymi „antyszczepionkowacami” czy osobami o poglądach skrajnie lewicowych, jednakże porównywanie ich do faszystów, nazistów, hitlerowców, czy komunistów, może być poczytywane jako zniewaga.

Wprowadzenie w błąd instytucji użyteczności publicznej

Wywołanie paniki jest karane. Niestety, póki co, czyn ten dotyczy wyłącznie sytuacji, kiedy zachowanie sprawcy prowadzi do konieczności podjęcia czynność przez instytucje użyteczności publicznej lub organów ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, mających na celu uchylenie fałszywego zagrożenia.

Za wszelkie negatywne konsekwencje majątkowe czy zdrowotne osób, które w skutek „siania paniki” ucierpiały, sprawca odpowiada jedynie cywilnie – pokrzywdzony może złożyć pozew o zadośćuczynienie lub odszkodowanie.

Art. 224a KK

Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Aktywiści antyszczepionkowi – czy mają się czego obawiać?

Najbardziej zagorzali przeciwnicy szczepień nie poprzestają na indoktrynacji społeczeństwa i obarczaniu odpowiedzialnością Billa Gatesa za plany depopulacji ludności oraz wszczepiania chipów. Aktualnie rozpoczęli aktywną walkę z rządem oraz tzw. Bigpharmą.

Antyszczepionkowcy skrzykują się w szpitalach i próbują promować tezy, jakoby koronawirus nie istniał i jest to wyłącznie spisek.

Dodatkowo te same osoby rezerwują terminy szczepień się na koronawirusa, na które potem się nie stawiają. Są bardzo zdeterminowani w swoim działaniu, przez co doprowadzają do marnowania wielu jednostek preparatów przeznaczonych do szczepień.

Rząd zapowiedział walkę z powyższa grupą osób. Ze strony polityków pojawiają się głosy, aby opisane zachowanie uznać za terroryzm. W takiej sytuacji, antyszczepionkowym bojownikom groziłoby nawet do 10 lat więzienia.

Bardziej prawdopodobne jest jednak zakwalifikowanie owego zachowania jako czyn z art. 165 KK. Zgodnie z nim każdy kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Jakby nie patrzeć jest to również dotkliwa sankcja, która powinna odstraszyć większość „szkodników”.

Dezinformacja – garść najpopularniejszych fake newsów

Na stronie www.cyberdefence24.pl pojawił się artykuł, który rozprawia się z ogromem fake newsów o aktualnie najpopularniejszym temacie – koronawirusie i szczepieniach. Poniżej przedstawiamy kilka najistotniejszych z nich:

1.  Fake news: Gigantyczne oszustwo Covid-19 powoli wychodzi na jaw 

Fake news dotyczy systemach testowania na SARS-CoV-2, które rzekomo zostały opracowane w 2015 i 2017 roku i zgłoszone do amerykańskiego urzędu patentowego. W czym błąd? W błędnej interpretacji oficjalnych informacji tłumaczy Demagog, który zajął się sprawą. A trudno się nie pomylić – dużo dat, znane nazwisko, a do tego nie byle jakie, bo budzące grozę – Rothschild!

Z czego wynika całe zamieszanie? Z tego, że pierwszy patent został zgłoszony przez Pana Rothschilda w 2015 roku, kolejna data wynika ze zmian statusów i aktualizacji patentu.

Natomiast w maju 2020 roku, autor złożył kolejny wniosek, który był pokrewny do tego złożonego w 2015 roku – który był jego rozszerzeniem – a jak zaznaczono w opisie, nowa wersja może znaleźć również zastosowanie w diagnostyce choroby wywołanej przez SARS-CoV-2.

2. Fake news: Szczepionki zmodyfikują ludzkie DNA

Lekarz powołujący się na „niezależnego eksperta z Niemiec” stwierdza, że szczepionki po podaniu zmodyfikują ludzkie DNA. 

W nagraniu nie dość, że popełniono błąd w nazwisku lekarza to jeszcze śledztwo AFP wykazało, że jego zatrudnienie w niemieckich placówkach budzi spore wątpliwości. Okazuje się, że lekarz wskazuje jako miejsca swojego zatrudnienia placówkę, w której o nim nie słyszano. Co więcej nie opublikował on żadnej pracy w czasopiśmie naukowym. 

3. Fake news: Puste karetki podjeżdżające pod szpital w Poznaniu

“Cały dzień jeżdżą karetki na sygnale, lecz puste” twierdzi autor postu, który cieszył się niemałą popularnością.

Podjeżdżają, lecz z drugiej strony szpitala, gdzie znajduje się oddział zakaźny. Autor nagrania zarejestrował wejście, którym wchodzą pracownicy oraz pacjenci do podstawowej opieki zdrowotnej i do poradni specjalistycznych.

Podjeżdżają tam także auta z dostawami np. środków ochrony osobistej, a także karetki z krwią, osoczem od ozdrowieńców czy z pacjentami objętymi programami terapeutycznymi – stwierdził zastępca dyrektora miejskiego szpitala w Poznaniu w rozmowie z Konkret24. 

4. Fake news: Noszenie maseczek prowadzi do rozwoju grzybów, bakterii i pleśni

Noszenie maseczek jest szkodliwe i powoduje rozwój grzybów, bakterii i pleśni. Post z taką treścią został opublikowany na Facebooku 20 września i został udostępniony 3 tys. razy – informuje AFP Sprawdzam.

Same maski nie stanowią zagrożenia, tylko niewłaściwe postępowanie z nimi, czyli np.  długotrwałe noszenie maseczek jednorazowych, dotykanie ich brudnymi, nieumytymi rękami oraz ogólny brak higieny.

5. Fake news : Pandemia to wyreżyserowany spektakl

Aktorzy przebrani za pacjentów.  To kolejny dowód na słuszność tezy promowanej przez koronasceptyków, że pandemia to wymyślone, a wręcz wyreżyserowane zagrożenie.  

W mediach społecznościowych krąży film, który został udostępniony na Facebooku prawie dwa tysiące razy. W niewielkim czasie zyskał również 130 reakcji i ponad 300 komentarzy.

Film jest autentyczny – jednakże jest to to nagranie ze szkolenia służby zdrowia w Niemczech, a głównym celem była symulacja wszystkich ważnych procesów operacyjnych. 

6. Fake news: COVID-19 to plan masowej eksterminacji 

W Internecie krąży film, w którym ubrany w biały fartuch czyta z kartki, że celem pandemii jest „zredukowanie o ponad 80 procent” światowej populacji pojawił się na Facebooku 27 sierpnia i uzyskał 32 tys. udostępnień, a obejrzało go ponad 2,5 miliona widzów.

To fałszywa teoria spiskowa. COVID-19 to choroba wywołana przez nowy szczep koronawirusa, a jej nazwa została oficjalnie wprowadzona przez WHO – informuje AFP Sprawdzam, które zajęło się analizą filmu. Włoski doktor okazał się również zwolennikiem spiskowych teorii antyszczepionkowych twierdząc, że celem szczepionki na COVID-19 jest depopulacja.

7. Fake news: młoda pielęgniarka, która zemdlała na wizji w trakcie wywiadu po zaszczepieniu nie żyje

Pielęgniarka żyje i ma się dobrze. Informacje krążące po sieci o rzekomej śmierci pielęgniarki pojawiały się już tuż po całym zdarzeniu. Spirala spekulacji nakręcana była przez domorosłych detektywów udowadniających na podstawie “jednoznacznych” dowodów, że kobieta zmarła. Jakich na przykład? Takich, że skoro nie pojawiają się posty na Instagramie to raczej pewne, że nie żyje.

Do odniesienia się do sprawy zmuszony został również szpital, który potwierdził, że pracująca w nim pielęgniarka odpoczywa w domu i prosi o uszanowanie jej prywatności.

Radosław Pilarski
Radosław Pilarski
Adwokat oraz doradca restrukturyzacyjny z wieloletnim doświadczeniem w prawie cywilnym, gospodarczym oraz upadłościowym i restrukturyzacyjnym.

więcej porad

Nadgodziny w pracy – czy otrzymujesz prawidłową rekompensatę za przepracowane godziny nadliczbowe?

Nadgodziny stanowią pracę przekraczająca normę dobową lub pracę przekraczającą w okresie rozliczeniowym wymiar średniotygodniowy. Należy jednocześnie pamiętać, że praca w godzinach nadliczbowych lub ponadwymiarowych, o ile nie przekracza limitów ustawowych, stanowi obowiązek pracownika. Polecenie pracy wydane przez pracodawcę jest wiążące dla pracownika. [reklama-ads] Jego odmowa może nawet skutkować dyscyplinarnym rozwiązaniem umowy o pracę. Dlatego też warto wiedzieć do jakiej pracy dodatkowej jesteśmy zobowiązani, a co stanowi przejaw wykorzystywania pracowniczego. Nadgodziny – kiedy występują Nadgodziny reguluje art. 151 § 1 Kodeksu pracy. Zgodnie z tym przepisem praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie: konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii; szczególnych potrzeb pracodawcy. Obowiązujące pracownika normy czasu pracy należy rozumieć jako ustalony dla pracownika maksymalny czas pozostawania do dyspozycji pracodawcy na dobę lub średnio na tydzień w danym okresie rozliczeniowym. W zależności od systemów pracowniczych, nadgodziny stanowi praca, która przekracza: w podstawowym czasie pracy – 8 godzin na dobę lub przeciętnie 40 godzin na tydzień; w równoważnym czasie pracy – 12, 16 lub 24 godzin oraz przeciętnie 40 godzin na tydzień; w czasie pracy w ruchu ciągłym i przy pracach, które nie mogą być wstrzymane ze względu na konieczność ciągłego zaspokajania potrzeb ludności – 8 godzin, a jednego dnia w niektórych tygodniach – 12 godzin oraz ponad przeciętnie 43 godzin na tydzień w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym jednego miesiąca; w skróconym czasie pracy – skróconej normy dobowej lub tygodniowej; w zadaniowym czasie pracy – pracy w godzinach poświęconych na wykonywanie zadań, powyżej 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin na tydzień. [reklama-ads] [rada]Przy pracy nadliczbowej pracodawcę obowiązuje tzw. zasada ryzyka osobowego pracodawcy. Oznacza ona, że pracą w godzinach nadliczbowych jest praca wykonywana ponad normy czasu pracy, bez względu na stopień jej intensywności, a w szczególności bez względu na to, czy w normalnym czasie pracy pracownik wykonał ustalone dla niego zadania . [/rada] O ile przesłanka „konieczności prowadzenia akcji ratowniczej” jest łatwa do interpretacji, o tyle druga z przesłanek, tj. „szczególe potrzeby pracodawcy” mogą przysporzyć problemów. Praca w nadgodzinach może odbywać się wyłącznie w przypadku wystąpienia nadzwyczajnych potrzeb pracodawcy. Co istotne nie może być ona stałym elementem organizacji pracy. Pracodawca nie może planować zatrudnienia wraz z godzinami nadliczbowymi (szczególnie w dużych korporacjach w czasie rozmów o pracę bez ogródek wskazuje się, iż etat będzie wynosił 12, nie 8 godzin, mimo standardowej umowy o pracę, co stanowi patologię polskiego zatrudnienia). Krzysztof Rączka w swoje pracy pt. Praca w godzinach nadliczbowych w znowelizowanym kodeksie pracy (PiZS 2004, Nr 1), stwierdził, iż „szczególne potrzeby pracodawcy zachodzą także wówczas, gdy dla realizacji normalnych zadań pracodawcy konieczne jest ponadwymiarowe zatrudnienie pracownika, byleby nie dotyczyło to w sposób względnie stały konkretnej osoby. Istnieją bowiem sytuacje, gdy pracodawca dla realizacji swoich zadań stoi przed wyborem zlecania swoim pracownikom pracy w godzinach nadliczbowych albo zatrudnienia nowych osób, co w konkretnych warunkach może być wysoce utrudnione lub wręcz niemożliwe, albo ograniczenia swojej pozycji na rynku, co w konsekwencji może prowadzić do istotnego pogorszenia się jego sytuacji ekonomicznej, a nawet upadłości". [reklama-ads] Nadgodziny – Kodeks pracy ustalił limity Kodeks pracy ustalił szereg limitów dla pracy w godzinach ponadwymiarowych – za równo w skali tygodniowej, jak i rocznej. Wyjątkiem są nadgodziny w związku z prowadzeniem akcji ratowniczej lub usunięciem skutków awarii – tutaj tak restrykcyjnych limitów nie wprowadzono. Zasadą jest, że ograniczeniem liczby godzin nadliczbowych powstałych w wyniku konieczności prowadzenia akcji ratowniczej jest 24-godzinny nieprzerwany odpoczynek tygodniowy. Pracę nadliczbową limituje 11-godzinny nieprzerwany okres dobowego odpoczynku. Co oznacza, że przy 8 godzinnym etacie, nadgodziny mogą maksymalnie wynieść 5 godzin (24 – 8 – 5 = 11), a przy zmianie 12 godzinnej – jedną godzinę (24 – 12 – 1 = 11). Z koeli przy pracach polegających na dozorze urządzeń lub związanych z częściowym pozostawaniem w pogotowiu do pracy oraz w przypadku pracowników zatrudnionych przy pilnowaniu mienia lub ochronie osób, a także pracowników zakładowych straży pożarnych i zakładowych służb ratowniczych, nie można zatrudniać pracowników w godzinach nadliczbowych ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy na dany dzień ustalony został na 13 godzin i więcej. Wynika to z faktu, że większy wymiar naruszałby prawo do 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego. [reklama-ads] Kolejnym limitem jest ten roczny. W roku kalendarzowym liczba nadgodzin przepracowanych ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy nie może przekroczyć 150 godzin. Warto zaznaczyć, że przepracowane godziny nadliczbowe idą za pracownikiem. Oznacza to, że jeśli pracownik u poprzedniego pracodawcy przepracował np. 100 godzin nadliczbowych w danym roku kalendarzowym, to u następnego pracodawcy, w tym samym roku, może przepracować maks. 50 nadgodzin. Pracodawcy mają jednak możliwość na ustalenie wyższego limitu godzin nadliczbowych. Mogą tego dokonać w: układzie zbiorowym pracy (zakładowym lub ponadzakładowym), regulaminie pracy; umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie ma obowiązku wydania regulaminu pracy. Powyższe nie może mieć jednak wpływu na tygodniowy limit czasu pracy. Czas ten, łącznie z godzinami nadliczbowymi, nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym. [rada]W orzecznictwie uznaje się, iż pracownik ma prawo do odmowy pracy w przypadku przekroczenia dozwolonego limitu godzin nadliczbowych, bez ponoszenia ujemnych konsekwencji prawnych. Wyjątek stanową okoliczności nadzwyczajne, które można zakwalifikować jako stan wyżej konieczności, o czym dodatkowo musi on wiedzieć.[/rada] [uwaga]Czytaj też: Mobbing w miejscu pracy – czym jest i jak się przed nim bronić?[/uwaga] [reklama-ads] Nadgodziny przy niepełnym wymiarze czasu pracy W przypadku pracy w niepełnym wymiarze czasu strony powinny w umowie ustalić obowiązujące pracownika normy czasu pracy. Normy te nie mogą przekroczyć norm określonych w Kodeksie pracy. Praca powyżej zapisów umownych stanowi nadgodziny, z tym że z odrębnie ustalonymi zasadami wynagradzania, jeśli ustalone normy są krótsze od norm zewnętrznych, stałych ustalonych w przepisach prawa pracy dla pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy. Zgodnie z kodeksem, dopiero praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy, a także czynności wykonywane ponad przedłużony dobowy wymiar, wynikający z obowiązującego systemu i rozkładu czasu pracy, stanowią pracę w godzinach nadliczbowych. [paragraf]Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 roku, sygn. akt: I PK 315/07: „Jeśli w angażu zatrudnionego w niepełnym wymiarze nie wskażemy limitu godzin, którego przekroczenie uprawnia do dodatków jak za godziny nadliczbowe, należą się one dopiero po ośmiu godzinach roboczych". [/paragraf] [reklama-ads] [paragraf]Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2012 roku, sygn. akt: III PK 77/11: „Pracownikowi zatrudnionemu w niepełnym wymiarze czasu pracy nie przysługuje dodatek, o którym mowa w art. 1511 § 1 KP, w razie nieustalenia na podstawie art. 151 § 5 KP dopuszczalnej liczby godzin pracy ponad określony w umowie wymiar czasu pracy”.[/paragraf] Rekompensata pieniężna za godziny nadliczbowe Praca w godzinach nadliczbowych tworzy uprawnienie pracownicze do: wynagrodzenia normalnego (zgodnego z wynagrodzeniem etatowym); dodatku. Wysokość dodatków zależy od tego, czy nadgodzina powstała z powodu przekroczenia normy (wymiaru) dobowej czy tygodniowej.  Dodatkowe wynagrodzenie: za pracę w dobowych godzinach nadliczbowych wynosi 50%; za pracę w porze nocnej, pracę w niedziele i święta planowane jako wolne od pracy oraz pracę w dniu, który miał być wolny za pracującą niedzielę lub święto należy się dodatek w wysokości 100%; za przekroczenie przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym pracownikowi przysługuje dodatek w wysokości 100%. [reklama-ads] [rada] Obowiązuje zasada jednorazowego liczenia godzin nadliczbowych. Oznacza to, że w przypadku jednoczesnego przekroczenia normy dobowej i tygodniowej, w rozliczeniu godzin nadliczbowych raz policzonych, wynikających z przekroczenia norm dobowych, nie uwzględnia się ich przy liczeniu godzin nadliczbowych wynikających z przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy.[/rada] Prawo do podwyższonego wynagrodzenia mają również pracownicy pracujący w systemie „zadaniowym”. Przyjmuje się, że pracownik, który według pracodawcy jest zatrudniony w systemie zadaniowym, nie może być pozbawiony roszczenia o wynagrodzenie za pracę ponad normy czasu pracy, jeżeli powierzonych mu obowiązków obiektywnie nie mógł wykonać w ramach tych norm. Zlecanie pracownikowi zadań, których wykonanie w normalnym czasie pracy jest niemożliwe, trzeba przy tym kwalifikować jako równoznaczne z poleceniem świadczenia pracy w czasie przekraczającym normy czasu pracy. Wynagrodzenie stanowiące podstawę obliczania dodatku za nadgodziny obejmuje wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszeregowania. Wynagrodzenie to określone jest stawką godzinową lub miesięczną. Jeśli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania wtedy podstawę do obliczeń będzie stanowiła kwota 60% wynagrodzenia. Nie zalicza się do podstawy obliczania dodatku za pracę w nadgodzinach ruchomych składników wynagrodzenia, takich jak nagrody, premie, prowizje itp., chyba że wynagrodzenie zostało określone w inny sposób niż przez stawkę godzinową lub miesięczną. Rekompensata pracy nadliczbowej w postaci czasu wolnego [reklama-ads] Kodeks pracy wprowadził zasadę elastyczności organizacji czasu pracy w zakresie rozliczania nadgodzin. Ustanowiona została bowiem możliwość rekompensowania pracy ponadwymiarowej czasem wolnym, w zamiast zwiększonego wynagrodzenia. W odniesieniu do rekompensaty w postaci czasu wolnego należy rozróżnić sytuację, gdy z wnioskiem o udzielenie wolnego zwraca się pracownik, czy też jest to decyzja pracodawcy. W wypadku gdy: wnioskującym jest pracownik, pracodawca powinien oddać mu w naturze czas, który odpowiada czasowi przepracowanemu przez niego w nadgodzinach (100%); pracodawca udziela czasu wolnego bez wniosku pracownika, pracownikowi przysługuje 150% wymiaru faktycznie przepracowany w nadgodzinach. Wniosek pracownika musi zostać złożony przed dniem wymagalności wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Wniosek bez zachowania formy dokumentowej (np. pisemnej, email) należy traktować jako niezłożony. Ma to stanowić ochronę pracownikowi, który nie powinien być zmuszany do wyboru formy rekompensaty pracy w godzinach nadliczbowych. Brak podpisu oznacza, że wolne zostało udzielone z inicjatywy pracodawcy. Zasadą jest, że udzielenie czasu wolnego przez pracodawcę bez wniosku pracownika musi nastąpić w tym samym okresie rozliczeniowym. Pracodawca może udzielić czasu wolnego jedynie z powodu przekroczenia dopuszczalnego dobowego wymiaru czasu pracy. W przypadku gdy pracownik zgłasza wniosek o udzielenie czasu wolnego, nie ma przeszkód, aby czas wolny został udzielony pracownikowi w następnym okresie rozliczeniowym, jeżeli ten tego sobie życzy. [reklama-ads] [paragraf]Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 2009 roku, sygn. akt: III PK 18/09: „Oddawanie czasu wolnego może mieć miejsce wyłącznie w okresie zaplanowanej pracy. Niedopuszczalne jest udzielenie pracownikowi zatrudnionemu w systemie przerywanego czasu pracy czasu wolnego w zamian za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie przerwy wynikającej z rozkładu czasu pracy (art. 151[2] KP)”. [/paragraf] Bardzo istotny jest również zapis, iż w przypadku udzielenia czasu wolnego, wynagrodzenie miesięczne pracownika nie może ulec obniżeniu. Oznacza to, że jeżeli pracownik pracuje w danym miesiącu krócej, niż przewidywałby to wymiar czasu pracy, to nie może to negatywnie wpływać na jego wynagrodzenie. Może się więc zdarzyć, że pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia, mimo iż nie świadczy pracy. [informacja]Porada prawna: ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy (Dz.U. z 2020 r. poz. 1320).[/informacja]

Zasiłek opiekuńczy – komu i w jakim wymiarze przysługuje?

Zasiłek opiekuńczy jest świadczeniem „celowym”. Można go wykorzystać wyłącznie w sytuacji, gdy rodzic nie ma możliwości pozostawienia dziecka z innym dorosłym członkiem rodziny. Powyższe nie dotyczy przypadków, gdy opieka sprawowana jest nad chorym dzieckiem w wieku do 2 lat. Kto ma prawo do świadczenia? Jaki jest jego wymiar? Czy z zasiłku może skorzystać oboje rodziców? Na te pytania odpowiemy w artykule. [reklama-ads] Zasiłek opiekuńczy – komu przysługuje? Zasiłek opiekuńczy, zgodnie z art. 32 i in. ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, jest świadczeniem przeznaczonym dla pracujących rodziców, mającym na celu rekompensatę utraconych zarobków, w czasie urlopu spowodowanego koniecznością opieki nad zdrowym lub chorym dzieckiem bądź innym chorym członkiem rodziny. Osoba chcąca skorzystać z zasiłku musi podlegać ubezpieczeniu chorobowemu. Z zasiłku opiekuńczego korzystają nie tylko opiekunowie chorych dzieci. Niejednokrotnie świadczenie wykorzystywane jest do opieki nad chorym małżonkiem lub rodzicem. Zasiłek opiekuńczy przysługuje ubezpieczonemu zwolnionemu od wykonywania pracy z powodu konieczności osobistego sprawowania opieki nad: [reklama-ads] dzieckiem w wieku do ukończenia 8 lat w przypadku: nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły, do których dziecko uczęszcza, a także w przypadku choroby niani, z którą rodzice mają zawartą umowę uaktywniającą lub dziennego opiekuna sprawujących opiekę nad dzieckiem; porodu lub choroby małżonka ubezpieczonego lub rodzica dziecka, stale opiekujących się dzieckiem, jeżeli poród lub choroba uniemożliwia temu małżonkowi lub rodzicowi sprawowanie opieki; pobytu małżonka ubezpieczonego lub rodzica dziecka, stale opiekujących się dzieckiem, w szpitalu albo innym zakładzie leczniczym podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne; chorym dzieckiem w wieku do ukończenia 14 lat; chorym dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji do ukończenia 18 lat; dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji do ukończenia 18 lat w przypadku: porodu lub choroby małżonka ubezpieczonego lub rodzica dziecka, stale opiekujących się dzieckiem, jeżeli poród lub choroba uniemożliwia temu małżonkowi lub rodzicowi sprawowanie opieki, pobytu małżonka ubezpieczonego lub rodzica dziecka, stale opiekujących się dzieckiem, w szpitalu albo innym zakładzie leczniczym podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne; innym chorym członkiem rodziny – chodzi tu o małżonka, rodziców, rodzica dziecka, ojczyma, macochę, teściów, dziadków, wnuki, rodzeństwo oraz dzieci w wieku powyżej 14 lat - jeżeli pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym z ubezpieczonym w okresie sprawowania opieki. [reklama-ads] [rada]Zgodnie z ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, za dzieci uważa się dzieci własne ubezpieczonego lub jego małżonka oraz dzieci przysposobione, a także dzieci przyjęte na wychowanie i utrzymanie.[/rada] Jak jest wymiar zasiłku? Wymiar zasiłku opiekuńczego jest uzależniony od osoby, nad którą ubezpieczony sprawuje opiekę: w przypadku sprawowania opieki nad dzieckiem w wieku do lat 8 z tytułu porodu lub choroby współmałżonka albo jego pobytu w stacjonarnym zakładzie opieki zdrowotnej zasiłek opiekuńczy wynosi 60 dni w roku kalendarzowym. w przypadku sprawowania opieki nad małżonkiem jako członkiem rodziny zasiłek wynosi 14 dni w roku kalendarzowym. w przypadku sprawowania opieki nad chorym dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności rodziny zasiłek wynosi 30 dni w roku kalendarzowym. [rada]Do obliczenia wymiaru zasiłku wlicza się następujące po sobie dni kalendarzowe, a nie tylko dni robocze.[/rada] W przypadku wystąpienia zbiegu opieki nad dzieckiem i innym członkiem rodziny łączny wymiar pobieranego zasiłku nie może przekraczać 60 dni w roku. Niewykorzystane dni świadczenia nie przechodzą na kolejny rok kalendarzowy. [uwaga]Czytaj też: Zasiłek macierzyński a działalność gospodarcza[/uwaga] Zasiłek opiekuńczy – kiedy nie przysługuje? [reklama-ads] Warunkiem uzyskania zasiłku opiekuńczego jest brak innej osoby w gospodarstwie domowym, która byłaby zdolna do sprawowania opieki nad dzieckiem lub chorym członkiem rodziny. Biorąc to pod uwagę, w pierwszej kolejności należy więc wytłumaczyć: czym jest owa „inna osoba” przebywająca w gospodarstwie domowym. W pojęciu „innej osoby” mieszczą się członkowie rodziny, tj. rodzice, teściowie, dziadkowie, wnuki, rodzeństwo, pod warunkiem że są zdolni do sprawowania opieki nad małoletnim. Za osoby niezdolne do sprawowania opieki uznaje się osoby całkowicie niezdolne do pracy lub niezdolne do samodzielnej egzystencji. Tak więc fakt przebywania innego dorosłego domownika zdolnego do sprawowania opieki wyłącza możliwość skorzystania ze świadczenia. Kolejnym wyłącznie jest otrzymywanie przez ubezpieczonego wynagrodzenia w czasie, kiedy sprawuje on opiekę nad dzieckiem lub innym członkiem rodziny. Prawo do zasiłku jest wyłączone również w przypadku tymczasowego aresztowania lub odbywania kary pozbawienia wolności przez ubezpieczonego, za wyjątkiem sytuacji, w której prawo do zasiłku wynika z ubezpieczenia chorobowego osób wykonujących odpłatnie pracę na podstawie skierowania do pracy w czasie odbywania kary pozbawienia wolności lub tymczasowego aresztowania. Prawo do zasiłku traci również ubezpieczony, który w czasie pobierania zasiłku opiekuńczego wykonuje pracę zarobkową lub wykorzystuje zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia. Warte podkreślenia jest to, że ubezpieczony traci owe uprawnienie za cały okres pobierania zasiłku, nawet jeżeli wykonywał pracę zarobkową jedynie przez 1 dzień. [reklama-ads] System pracy zmianowej rodziców a zasiłek opiekuńczy Rodzice aktywni zawodowo często decydują się na pracę zmianową, właśnie w celu przemiennej opieki nad dzieckiem. Takim opiekunom również przysługuje prawo do zasiłku opiekuńczego. Jednakże jego wymiar lub sposób wyliczania może być inny niż ten „standardowy”. Prawo do świadczenia przysługuje na równi matce i ojcu małoletniego, jednakże świadczenie wypłacane jest wyłącznie jednemu z nich. Zasiłek otrzymuje rodzic, który wystąpi z wnioskiem o przyznanie zasiłku. Przy obliczaniu zasiłku opiekuńczego w sytuacji pracy zmianowej opiekunów, należy porównywać godziny pracy rodziców przypadające na okres choroby dziecka. Jeśli w czasie sprawowania osobistej opieki przypadają dni wolne od pracy, to zasiłek przysługuje również za te dni. Przy obliczaniu wymiaru świadczenia należy stosować zasady, zgodnie z którymi, jeśli jedno z opiekunów bądź oboje pracują w systemie zmianowym, świadczenie pielęgnacyjne przysługuje za okres sprawowania opieki nad małoletnim, gdy: rodzice pracują na tych samych zmianach, np. w godzinach od 9 do 17;  rodzice pracują na różnych zmianach, ale godziny pracy częściowo się pokrywają, np. pierwszy z rodziców pracuje w godzinach od 9 do 17, drugi od 15 do 23; rodzice pracują na różnych zmianach, a godziny ich pracy nie pokrywają się, ale chore dziecko pozostawałoby bez opieki w wyniku długiego czasu niezbędnego na dojazd do pracy i z powrotem opiekunów, np. pierwszy z rodziców pracuje w godzinach od 9 do 17, drugi od 17 do 23, lecz oboje mają 30 min drogi do pracy i z pracy. [reklama-ads] [rada]Powyższe nie obowiązuje, gdy rodzice pracują w systemie zmianowym, lecz sprawują opiekę nad chorym dzieckiem w wieku do lat 2. W takim przypadku prawo do zasiłku opiekuńczego przysługuje jednemu z opiekunów, nawet jeżeli zmiany pracy się ze sobą nie pokrywają. [/rada] Dodatkowo zasiłek zostaje przyznawany również, kiedy jeden z rodziców albo oboje pracują w systemie zmianowym, a ich zmiany się nie pokrywają, lecz jedno z nich z powodu choroby, przebywania w szpitalu lub ciąży i nie ma realnych możliwości sprawowania opieki nad małoletnim.  [informacja]Podstawa prawna: ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. - o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2020 r. poz. 870).[/informacja] [reklama-ads]